Dziś wysłałam wam te listy. Poczta była otwarta do 15:00, a ja o 14:00 wróciłam ze szkoły, a że do poczty mam ok. 2 km, a szłam z buta musiałam wyjść ok. 30 min wcześniej. Zadzwoniłam do psiapsióły ( Edyta )i poszłyśmy razem, no żeby mi nie było smutno. Ona przyszła do mnie o 14:00, a o 14:20 miałyśmy wyjść, a że ona się jeszcze grzebała to chciałyśmy wyjść o 14:30, ale się okazało, że... ZAPOMNIAŁAM napisać życzeń, (Jak dostaniecie te kartki, to nie zwracajcie uwagi, że są tak trochę pisane na szybko, ale chyba da się przeczytać)więc musiałyśmy je jeszcze napisać, wyszłyśmy 14:50, i ja biegnę, a ona jedzie na rowerze i tak na zmianę. No i lecimy.....
Jest 14:58, a my pod pocztą spocone jak świnie, tam tak cicho, bo jak na poczcie, a my tam trzaskamy drzwiami i tak oddychamy, a te babki się tak na nas gapią, no a że my się tak bardzo śpieszyłyśmy to nie napisałyśmy adresu, no i ja tam siedzę i pisze, na zegarku 15:05, ludzie chcą już wychodzić, a my się grzebiemy. Edyta się tak ze mnie śmieje, ale dobra. Wysłałyśmy. Oczywiście kupiłam sobie jeszcze Bravo, bo tam jest plakat Martiny <3
Droga na pocztę zajęła nam 8 min, a droga powrotna 40 min. Chyba będę chora, poza tym, że boli mnie noga, po tym, jak się wywaliłam na oblodzonej drodze xD, a Edyta jak zawsze Śmiech, a potem ona się wywaliła.
Więc, jak coś to listy już wysłane, jak nie dojdą, to nie złośćcie się na mnie : )
A tu fotki Edyty ( żebyście ją poznali ) za czasów jak byłyśmy jeszcze takie malutkie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz
Dla was to tylko napisz i wyślij, a ja się tym okropnie jaram